Adam Klimek
Prowadzący programy „Klimek kontra Duda” oraz „Samochód Marzeń Adama Klimka” na antenie TVN Turbo
Okres jesienno-zimowy to trudny czas dla kierowców, nie tylko ze względu na trudniejsze warunki jazdy, ale również przez konieczność przygotowania samochodu. Arkadiusz Klimek, ekspert motoryzacyjny, mówi jak właściwie zadbać o pojazd i jakich błędów nie popełniać szykując go na zimę.
Zbliża się zima, ciężki okres dla kierowców i ich pojazdów. Jak wybrać odpowiednie płyny eksploatacyjne do zabezpieczenia samochodu, a szczególnie silnika?
Sprawa jest dość prosta, gdyż oleje silnikowe i przekładniowe to płyny wielosezonowe. Nie ma więc potrzeby zmiany płynów tylko dlatego, że zmienia się pora roku.
Ważniejsze jest jednak regularna kontrola stanu, w jakim te płyny i przekładnie się znajdują. Jesteśmy przyzwyczajeni, że nasze samochody nie wymagają „dłubania”, co jest złudne. Zalecany przez producentów interwał, przy którym należy wymienić olej to na ogół ok. 30.000 km. Natomiast pamiętajmy, że zużycie kluczowych elementów odpowiadających za pracę silnika zależy od wielu czynników, nie tylko przebiegu. Często dochodzi do awarii w pojazdach, które pokonują niewielkie odległości, ale w ruchu miejskim albo są mocno „dociskane” na autostradach. Wtedy ten interwał trzeba skrócić i regularnie kontrolować stan zużycia płynów eksploatacyjnych.
Płyny eksploatacyjne to nie tylko olej silnikowy.
Oczywiście. To również chociażby płyn w skrzyni biegów, z wymianą którego problem mają nawet zawodowi mechanicy, którzy nie zawsze pamiętają, że należy go kontrolować. Inny z płynów, o którym zapominamy to płyn hamulcowy. Jego żywotność to jedynie 3 lata. Niewielu kierowców również kontroluje na bieżąco jego temperaturę, szczególnie w zimie, gdy rzadko dochodzi do jego wrzenia. Należy również uważać na obecność wody w płynie hamulcowym, bo ona powoduje korozję i szybkie niszczenie się mechanizmów hamulcowych.
No i wreszcie płyn do chłodnic. Tu na szczęście kierowcy mają znacznie większą świadomość, że ten płyn w zimie może zamarznąć. Ale i tak popełniamy błędy, gdyż wielu kierowców stosuje koncentrat, który bez rozcieńczenia jest zbyt silny i może uszkodzić auto.
Innym czułym na zimę elementem samochodu jest akumulator samochodowy. Jakie czynności należy wykonać przed zimą, by uniknąć przykrych niespodzianek z tą baterią?
Problem z akumulatorami jest nieco bardziej skomplikowany. W starych modelach samochodów występowało mechaniczne połączenie między rozrusznikiem, a akumulatorem, i to od jego stanu fizycznego zależało czy nastąpi zapłon. Można było stosować różne sztuczki, by przy większych mrozach zmusić auto do odpalenia. Teraz mamy w samochodach erę elektroniki, której nie da się „oszukać”. To komputer, na podstawie dostarczonego napięcia, pozwala uruchomić lub nie pojazd. Jeśli poziom energii spada, to rozrusznik się nie uruchomi. Jak więc zminimalizować ryzyko nieodpalenia pojazdu? Zadbać o właściwe naładowanie akumulatora. Należy przed zimą wykonać prosty test mierzący jego parametry i stopień zużycia. Test trwa 2-3 minuty, a dzięki niemu będziemy wiedzieć, kiedy należy zmienić baterię. Przestrzegam przed zbyt długą eksploatacją jednego akumulatora – nie warto czekać z jego wymianą do momentu, aż całkowicie padnie.
Pamiętajmy, że żywotność akumulatorów nie liczy się w przejechanych kilometrach, a w cyklach. Jeśli więc ktoś jeździ niewiele, ale często – typowa miejska jazda, krótkie odcinki, ale częste uruchamianie silnika – to jest mocniej narażony na wyczerpanie się akumulatora niż kierowca, który pokonuje długie trasy.
Jakich innych czynności unikać, by w okresie zimowym nie szkodzić pojazdowi?
Na pewno niedopuszczalnym zachowaniem jest skrobanie szyb. Pamiętajmy, że dziś w większości samochodów szyby są inteligentne, termiczne, wyposażone w czujniki deszczu, kamery, ogrzewanie czy jeszcze inne systemy. Porysowana szyba zaburza pracę tej elektroniki. Nie mówiąc o tym, że na oszronioną szybę najprostszym rozwiązaniem jest zwykły odmrażacz, który mamy w płynie do spryskiwania szyb.
Drugi błąd – zostawianie auta na biegu jałowym, aby rozgrzać silnik. Nie! To duży błąd, nie wolno „przeciągać” silnika i rozgrzewać go na niskich obrotach. Silnik rozgrzewa się, gdy jest w ruchu, a więc po zapłonie należy od razu rozpocząć jazdę.
Kolejny częsty błąd to nieumiejętne stosowanie dodatków do paliw. To zjawisko szczególnie popularne wśród kierowców aut z silnikiem diesla. Pamiętajmy, że przedawkowanie tych preparatów szkodzi paliwu, może prowadzić do zmętnienia oleju, a nawet zatkania układu paliwowego.
No i na koniec inny częsty grzech polskich kierowców – zbyt późna zamiana opon na zimowe. Największy ruch w punktach wulkanizacyjnych panuje, gdy tylko pojawi się pierwszy śnieg. Tymczasem to nie śnieg, a spadek temperatury powinien być sygnałem do zmiany opon. Zimowe ogumienie spokojnie poradzi sobie nawet w temperaturze +10’C, więc połowa października to już odpowiedni moment na zmianę opon. Nie trzeba, a wręcz nie powinno się, czekać do styczniowych mrozów i śniegu.
Startuje pan z nowym program na antenie TVN Turbo – „Samochód Marzeń Adama Klimka”. Jaki jest ten samochód marzeń i co zobaczymy w programie?
To program w formule „tanio kupić, naprawić, drogo sprzedać”. Będę po kolei modyfikował, usprawniał i przywracał do życia kolejne modele samochodów, za każdym razem z nieco wyższej półki. Zaczynam od klasycznego BMW M3 mpower. To pierwszy samochód w łańcuszku, na którego końcu będzie auto za milion złotych. Po drodze chcemy przejść przez kilka perełek motoryzacji, ale jakie to będą modele to wyjdzie spontanicznie. Co będzie na końcu? Być może ferrari, może lamborghini, ale są też inne możliwości – rynek motoryzacyjny lubi zaskakiwać. Nie wykluczam też, że ten ostatni samochód… zbuduję sam.