Prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek
Poprzedni prezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego, prekursorka chirurgii refrakcyjnej w Polsce
Wada wzroku nie dyskredytuje przyszłego kierowcy, jednak jest to powód, przez który trzeba spełniać pewne dodatkowe kryteria. Jaka jest ta górna granica – co może być poważnym przeciwskazaniem do posiadania prawa jazdy? Jakich zasad muszą przestrzegać osoby, które mają wadę wzroku i na co dzień jeżdżą autem?
Wada wzroku nie dyskredytuje, ale może poważnie utrudniać prowadzenie samochodu. Jeśli mamy krótkowzroczność, nadwzroczność lub astygmatyzm – należy przede wszystkim dobrać okulary, najlepiej z tzw. antyrefleksem lub soczewki kontaktowe. Dobre, ostre widzenie to podstawa przy prowadzeniu samochodu czy innego pojazdu mechanicznego. Trzeba także pamiętać o tym, żeby w słoneczne dni używać okularów przeciwsłonecznych.
Jeśli czeka nas dłuższa podróż – warto pamiętać o zatrzymaniu się co 3-4 godziny, odpoczynku. Jeśli mamy samochód z klimatyzacją, to może ona wysuszać spojówki i wtedy pomogą krople nawilżające (tzw. „sztuczne łzy”, najlepiej bez konserwantów). U pacjentów z astygmatyzmem albo tzw. różnowzrocznością (gdy wada w oku prawym jest większa/ mniejsza o co najmniej 2 dioptrie niż w oku lewym), dobrym rozwiązaniem, pozwalającym na uzyskanie optymalnego widzenia może być laserowa korekcja wzroku. To są już medyczne wskazania do tego typu zabiegu.
Badania wzroku są okresowe, powinno się o nich pamiętać i pilnować wizyt u specjalistów, aby nie stwarzać dodatkowego zagrożenia w ruchu drogowym. Co jaki czas kierowcy, którzy noszą okulary czy soczewki powinni odwiedzać swojego okulistę?
Nie tylko kierowcy, ale każdy dorosły człowiek powinien odwiedzać okulistę raz na 2 lata. W przypadku prawa jazdy są także czasowe ograniczenia – np. prawo jazdy u osób, które mają problemy ze wzrokiem może być wydane na np. 5 lat a nie bezterminowo. Służy to właśnie temu, by kierowca o „badaniach okresowych” nie zapomniał. Warto pamiętać o regularnych wizytach kontrolnych, bo przy okazji badania ostrości wzroku, zmiany okularów, można wcześnie zdiagnozować choroby oczu, które nie leczone często prowadzą do poważnych kłopotów ze wzrokiem.
Mam tu na myśli przede wszystkim jaskrę, która w początkowej fazie nie boli i nie daje praktycznie żadnych odczuwalnych przez pacjenta objawów. A kradnie wzrok uszkadzając nerw wzrokowy. Inną chorobą, która upośledza widzenie (zwłaszcza po zmierzchu) jest zaćma, która powoduje choćby osłabienie kontrastu, widzenie jak „przez mgłę”, pogorszenie ostrości. Kolejną jest stożek rogówki – tutaj kierowca może widzieć aureole wokół świateł, rozmazany obraz, rozbłyski. W każdej sytuacji, gdy obserwujemy pogorszenie widzenia, nie należy czekać z wizytą u okulisty. Badanie okulistyczne nie boli, standardowo rozszerzamy źrenice za pomocą kropli, więc trzeba sobie zarezerwować około godziny na wizytę.
Czym powinny wyróżniać się szkła, które osoby z wadą wzroku noszą na co dzień od tych, które powinni nosić podczas prowadzenia samochodu? Czy oprawki do okularów też mają jakieś znaczenie podczas jazdy?
Jeśli chodzimy na co dzień w okularach, to dobrze, gdyby były pokryte powłoką z antyrefleksem i polaryzacją. Z taką powłoka lepiej widzimy i mniej męczą się oczy. Nie ma potrzeby posiadania „drugiej pary” do jazdy samochodem. Kształt oprawek powinien być tak dobrany, by nie ograniczały nam one pola widzenia. Powinniśmy się w nich po prostu czuć komfortowo.