Kuba Przygoński
Kierowca rajdowy
Sytuacja na rynku motoryzacyjnym pokazuje, że Polacy co raz chętniej przekonują się do zakupu samochodu nowego względem aut używanych?
Wydaje mi się, że tak. Po pierwsze, jako społeczeństwo stale się bogacimy, więc mamy lepszą zdolność finansową. Po drugie, co równie ważne, zmienia się nasza świadomość zakupowa. Rozumiemy już, że kupno nieużywanego samochodu gwarantuje nam 5-7 lat spokoju w kwestii jego użytkowania. Większość marek jest w tym okresie bezawaryjna, daje ogromny komfort i przyjemność prowadzenia. Wielu kierowców się przekonało, że zakup auta używanego jest ryzykowny, margines błędu jest dość niewielki. Stale zwiększa się również oferta finansowania zakupu nowego pojazdu –popularna jest możliwość rozłożenia ceny na raty, kredytowania się w banku czy wzięcia auta w leasing. To również ma niebagatelne znaczenie przy decyzji zakupowej.
Na jakie trzy najistotniejsze wytyczne przy zakupie samochodu zwróciłbyś uwagę swojemu przyjacielowi?
Po pierwsze samochód musi spełniać oczekiwania użytkownika – należy więc dopasować auto do swoich potrzeb. Musimy wiedzieć czy chcemy kupić samochód kompaktowy czy większy, czy ma służyć głównie do jazdy miejskiej czy w trasie. Po drugie, nieoceniona jest kwestia jego wyposażenia w systemy bezpieczeństwa – to chyba sprawa bezdyskusyjna. I wreszcie, po dwóch aspektach praktycznych, zwróciłbym uwagę na walor estetyczny – samochód po prostu musi się właścicielowi podobać. Jego linia, kolor, wyposażenie, komfort korzystania z niego. Główny użytkownik musi ten samochód lubić.
Cena nominalna powinna być głównym wyznacznikiem zakupu czy jednak słynna zasada „cena do jakości” jest istotniejsza?
Na pewno nie powinniśmy zwracać uwagi tylko na cenę. Jest kilka marek samochodów, które są bardzo tanie, ale niestety idzie to w parze ze znacznie niższą jakością produktu. Pamiętajmy, że po pierwsze samochód kupujemy na wiele lat, a po drugie w tym segmencie handlu obowiązuje zasada, że im droższy i lepszy samochód się kupi, tym drożej się go później sprzeda. Auta z nieco wyższej półki starzeją się wolniej, są długowieczne. Zachęcam więc do przeglądania różnych ofert i korzystania z promocji producentów, bo czasami można kupić samochód z wysokiej półki za relatywnie niewielkie pieniądze.
Warto więc dopłacić do samochodu wyższej klasy prosto z salonu?
Oczywiście. Droższe samochody, również w klasie, nazwijmy to, ogólnodostępnej, to gwarancja niższej awaryjności, większego bezpieczeństwa i komfortu. Nie warto na tym oszczędzać.
Uważasz, że w Polsce samochód nadal jest atrybutem ludzi sukcesu i symbolem prestiżu?
Jest różnie, wydaje mi się, że zależy to od miejsca zamieszkania. Ja mieszkam w Warszawie i wielu moich znajomych – mimo, że z punktu widzenia finansowego spokojnie mogliby sobie pozwolić na to – w ogóle nie ma samochodu bądź traktuje go przedmiotowo tylko jako narzędzie do przemieszczania się. Natomiast moi znajomi mieszkający poza Warszawą czy innymi dużymi miastami nadal – mam takie wrażenie – traktują swój samochód jako dowód na osiągnięcia zawodowe. To kwestia podejścia do tematu. Ja jeżdżę po Warszawie małym, kompaktowym autem z napędem hybrydowym, które mi w zupełności wystarcza. Wybrałem to auto, ponieważ jest eko, a jako kierowca rajdowy i tak przyczyniam się do emisji spalin, zatem na co dzień staram się dbać o środowisko.