Adam Kornacki
Prowadzący program „Zakup Kontrolowany” w stacji TVN Turbo
Niezaprzeczalnie można uznać Pana za eksperta, który przetestował setki samochodów. Okres zimowy wiąże się z „szałem sprzedawana i kupowania aut”. Na co należy zwrócić uwagę kupując samochód używany?
Przede wszystkim nawet w okresie samochodowego boomu trzeba działać spokojnie. Nie napalać się na dane auto – bo pośpiech i emocje, to najgorsi doradcy. Ci, którzy kupują samochód używany na własną rękę zawsze powinni poprosić kogoś o pomoc. Nie musi być to od razu super fachowiec, ale osoba, która podczas oglądania auta będzie tym „złym policjantem”. Będzie dopytywać sprzedającego, dopatrywać się jakichś minusów danego pojazdu po to, żeby ostudzić zapał kupującego i dać możliwość negocjacji. Oczywiście każdym samochodem trzeba się przejechać i każdy trzeba sprawdzić w serwisie. Nigdy nie ufajmy w opowieści sprzedającego o stanie technicznym, nigdy też nie dajmy się zwieść, że auto nie może wyjechać na ulicę, bo czegoś mu brakuje. Jeśli tak – omijajmy je łukiem szerokim.
Spotkał się Pan na pewno z wieloma „sztuczkami” stosowanymi przez handlarzy samochodów. Jak się przed nimi ustrzec? Które z nich są najpowszechniej używane?
O tych sztuczkach, to ja już mogę całą powieść napisać. Trzytomową. Wszystkie te historie od razu kupujący może włożyć między bajki. W ogóle ich nie słuchać, a nawet jeśli już wysłucha, to broń Boże w nie nie wierzyć. Stan samochodu, jego przeszłość, to, czy poprzedni właściciel o niego dbał oraz to, jak pojazd był eksploatowany poznamy po dokładnych jego oględzinach pod czujnym okiem fachowego mechanika. Dzisiaj najpopularniejszą „sztuczką” stosowaną przez handlarzy jest odpowiednie odpicowanie samochodu do sprzedaży. I nie mam tu na myśli nabłyszczenia deski rozdzielczej i umycia silnika, ale profesjonalny detailing eliminujący wady. Jest to usługa dość kosztowna, ale po kilku zabiegach mocno zużyty pojazd (nawet ten, który jeździł jako taksówka) będzie wyglądał jak nówka. Jego stan techniczny może być jednak nadal w opłakanym stanie.
W obecnych czasach jesteśmy w stanie „przykryć” wiele usterek. Jak poprawnie należy ocenić stan techniczny auta? Jakie podstawowe kroki należy przejść, żeby nie kupić „szrotu”?
Nie ma na to jednej reguły. Najlepsza jest eliminacja poszczególnych wad. Jeżeli kupujemy samochód już zarejestrowany w kraju, to mamy nieco ułatwione zadanie, bo jesteśmy w stanie zweryfikować jego przebieg. Łatwiej też jest zgłębić jego historię serwisową. Pojazdy z importu, to nadal wolna amerykanka – i te powinny być sprawdzane bardzo dokładnie. Podstawową sprawą jest tak zwana ścieżka diagnostyczna. Certyfikowanych stacji obsługi oferujących tego typu sprawdzenie jest dzisiaj bardzo dużo. Najpewniej będzie nie jechać do warsztatu polecanego przez sprzedającego – to jasne. Poza stanem technicznym należy bardzo dokładnie sprawdzić dokumenty pojazdu – żeby podczas rejestracji nie okazało się, że czegoś brakuje. Sprzedający nawet przed zarejestrowaniem samochodu w Polsce powinien mieć do niego ubezpieczenie. Bez niego nie dałoby się pojechać na jazdę próbną.
Powiedzmy, że przed dylematem takim jak kupienie samochodu stoi w tym momencie część naszych czytelników. Według Pana – jak wybrać samochód, który będzie pasował do jego przyszłego użytkownika?
Nie ma samochodu idealnego. Każdy powinien dobrać sobie auto czysto subiektywnie. Żeby być z niego w pełni zadowolonym. Nie warto do końca słuchać stereotypowych opinii o włoskich, francuskich itd. Samochody niemieckie też się psują. I to jak! Auto musi pasować swojemu przyszłemu właścicielowi pod kątem estetycznym, funkcjonalnym, musi się w nim po prostu dobrze poczuć i mieć przyjemność z obcowania z nim. Dopiero później pojawiają się kwestie legalności, stanu technicznego danego egzemplarza. Gdy wybrana jest marka i model pojazdu. Każdy ma swój własny gust, a ja od 13 lat mam tę przyjemność, że mogę troszkę doradzić tym, którzy chcą mieć swój własny samochód. Obojętne czy będzie to pojazd nowy, czy używany, czy będzie kosztował tysiąc czy milion złotych. Za każdą kwotę da się spełnić motoryzacyjne marzenie.